Pałac w Niewodnikach
„Gdzieś między zagonem kartofli a kapliczką Matki Boskiej stoi znak - strzałka "Pałac Niewodniki". Po chwili wśród wiejskich domków, zadbanych acz prostych, pojawia się enklawa piękna. Smukła brama wykuta z żelaza, trawa równo przystrzyżona na centymetr, podjazd wysypany białymi kamykami, pałac park ze starodrzewem." W 1870 r. kupił Niewodniki 24-letni Julius Wichelhaus, a dwa lata później postawił rezydencję na planie prostokąta, nakrytą mansardowym dachem. Obok starego dworu wybudował nowy pałac w stylu francuskim i otoczył go parkiem. Zaradny gospodarz wybudował jeszcze dom dla czeladzi, wozownię, owczarnię, oborę; upiększył park. Człowiekiem był nadzwyczaj aktywnym: był deputowanym z powiatu, urzędnikiem stanu cywilnego, inspektorem szkolnym, przewodniczącym gminy, delegatem Czerwonego Krzyża, posłem w śląskim parlamencie. Jego żona założyła żłobek, przedszkole, ośrodek opieki. Jan Koszyk, który w majątku pracował przed wojną i podczas niej, wspomina: "Często tu mieli gości w parku, szczególnie kiedy robili ten diner. Park był pielęgnowany, były palmy zagraniczne, które na zimę szły do cieplarni". Dwa razy do roku urządzano polowania. "Zawsze musielim iść na to polowanie przymusowo, wszyscy pracownicy".
Wichelhausowie ułożyli swoje posiadłości w topograficzny czworokąt: Niewodniki - Karczów (pałac należy do Politechniki Opolskiej) - Skarbiszów (spalony) - Narok (po wojnie PGR, teraz w rękach prywatnych, ale niszczeje). Po wojnie pałac w Niewodnikach należał do PGR. Organizowano w nim potańcówki dla mieszkańców oraz kolonie letnie dla dzieci. Zabytek przeżywał powolną agonię, ale szczęśliwie rozpoczęła się renowacja…
Więcej czytaj na: palac-niewodniki.pl/
Lokalizacja: (OPO) woj. opolskie, pow. opolski, gmina Dąbrowa
„Gdzieś między zagonem kartofli a kapliczką Matki Boskiej stoi znak - strzałka "Pałac Niewodniki". Po chwili wśród wiejskich domków, zadbanych acz prostych, pojawia się enklawa piękna. Smukła brama wykuta z żelaza, trawa równo przystrzyżona na centymetr, podjazd wysypany białymi kamykami, pałac park ze starodrzewem." W 1870 r. kupił Niewodniki 24-letni Julius Wichelhaus, a dwa lata później postawił rezydencję na planie prostokąta, nakrytą mansardowym dachem. Obok starego dworu wybudował nowy pałac w stylu francuskim i otoczył go parkiem. Zaradny gospodarz wybudował jeszcze dom dla czeladzi, wozownię, owczarnię, oborę; upiększył park. Człowiekiem był nadzwyczaj aktywnym: był deputowanym z powiatu, urzędnikiem stanu cywilnego, inspektorem szkolnym, przewodniczącym gminy, delegatem Czerwonego Krzyża, posłem w śląskim parlamencie. Jego żona założyła żłobek, przedszkole, ośrodek opieki. Jan Koszyk, który w majątku pracował przed wojną i podczas niej, wspomina: "Często tu mieli gości w parku, szczególnie kiedy robili ten diner. Park był pielęgnowany, były palmy zagraniczne, które na zimę szły do cieplarni". Dwa razy do roku urządzano polowania. "Zawsze musielim iść na to polowanie przymusowo, wszyscy pracownicy".
Wichelhausowie ułożyli swoje posiadłości w topograficzny czworokąt: Niewodniki - Karczów (pałac należy do Politechniki Opolskiej) - Skarbiszów (spalony) - Narok (po wojnie PGR, teraz w rękach prywatnych, ale niszczeje). Po wojnie pałac w Niewodnikach należał do PGR. Organizowano w nim potańcówki dla mieszkańców oraz kolonie letnie dla dzieci. Zabytek przeżywał powolną agonię, ale szczęśliwie rozpoczęła się renowacja…
Więcej czytaj na: palac-niewodniki.pl/